Siemię lniane – złoto dla dojrzałych kobiet
Siemię lniane można nazwać polskim superfoods. Jest niepozorne, niedoceniane i niestety nie przez wszystkich lubiane, a przecież jego regularne spożywanie może przynieść szereg korzyści. Kto powinien włączyć je do swojego menu? Wszyscy, a zwłaszcza dojrzałe kobiety! Z rozmów z moimi klientkami wiem, że nie wszystkie panie lubią siemię lniane, a to ze względu na konsystencję tego, co robi ono z płynem, z którym jest wymieszane, ale też ze względu na barwę. Spróbujmy to trochę oswoić.
Dlaczego warto włączyć do diety siemię lniane?
Jeśli jeszcze nie wiesz, jakie korzyści przynosi nam kobietom picie siemienia lnianego, to pozwól, że je krótko przedstawię.
- Wsparcie okołomenopauzalne i profilaktyka zdrowotna. Siemię lniane zawiera lignany, czyli związki roślinne działające jak słabe estrogeny. To ważne szczególnie dla kobiet w okresie menopauzy, gdy poziom estrogenów spada. Regularnie spożywane siemię lniane pozwala złagodzić objawy menopauzy (uderzenia gorąca, wahania nastroju). Potencjalnie zmniejsza też ryzyko osteoporozy i niektórych nowotworów hormonozależnych (np. rak piersi).
- Zdrowie serca. Siemię lniane jest bogate w kwasy tłuszczowe omega-3 (ALA), błonnik i przeciwutleniacze. Dzięki włączeniu siemienia lnianego do codziennych posiłków lub napojów mamy możliwość regulacji i obniżenia poziomu tzw. „złego” cholesterolu (LDL), poprawę ciśnienia krwi, wspieranie elastyczności naczyń krwionośnych.
- Poprawa trawienia. Siemię lniane zawiera zarówno błonnik rozpuszczalny, jak i nierozpuszczalny. Dzięki temu poprawia perystaltykę jelit, przeciwdziała zaparciom, delikatnie oczyszcza organizm z toksyn.
- Wsparcie dla mózgu i pamięci. Dzięki obecności kwasów omega-3 i antyoksydantów, siemię może wspierać funkcje poznawcze. Wpływa na lepsze skupienie i pamięć. Może stanowić jeden z elementów profilaktyki demencji.
- Pomoc w regulacji poziomu cukru we krwi. Błonnik zawarty w siemieniu spowalnia wchłanianie cukrów. Dzięki temu następuje stabilizacja glukozy we krwi. Zmniejsza się też ryzyko insulinooporności i cukrzycy typu 2.
- Wspomaganie kontroli masy ciała. Siemię lniane pęcznieje w żołądku dając uczucie sytości szybciej i na dłużej. Efektem jest mniejsze łaknienie, wsparcie w utrzymaniu masy ciała.
Jak spożywać siemię lniane?
Zacznijmy od przechowywania. Niezależnie czy masz siemię lniane w postaci mielonej czy niemielonej, przechowuj je w lodówce ze względu na oleiste składniki, które mogą zjełczeć pod wpływem wysokiej temperatury (a w kuchni taka często panuje). W sklepie lepiej wybieraj siemię lniane niemielone. Możesz je zmielić samodzielnie – małą porcję przy pomocy młynka do kawy. Jeśli nie masz młynka możesz utłuc nieco ziarna w moździerzu. Ja stosuję obydwa sposoby rozdrabniania w zależności od potrzeby. Gdy ucieram w moździerzu robię to przez około 30-60 sekund.
Siemię lniane najlepiej zmielić tuż przed spożyciem ze względu na lepsze wchłanianie składników. Można ewentualnie zmielić porcję na kilka dni i przechowywać w lodówce.
Mielone siemię lniane można dodawać do owsianki, jogurtu, koktajli, zup, pieczywa. Można pić napój lub „kisiel” z siemienia lnianego – działa osłonowo na przewód pokarmowy. Ja robię napój. Dobrze jest taki napój pić gdy jesteśmy po chorobie lub dodatkowo po antybiotykoterapii. Ja piję go w tej formie, kiedy kondycja mojej skóry lub włosów się pogarsza i pojawiają się zmiany trądzikowe na skórze albo włosy są przesuszone (np. zimą w wyniku ogrzewania lub latem podczas upałów i przebywania na słońcu).
Jak robię napój z siemienia lnianego?
Do szklanki wsypuję 1 łyżeczkę mielonego siemienia lnianego. Zalewam przegotowaną gorącą wodą. Pozostawiam na kilka minut. Dodaję odrobinę miodu dla złamania smaku (dosłownie na czubku łyżeczki), łyżeczkę soku z cytryny oraz kroplę ulubionego olejku eterycznego – tego, na który mam akurat ochotę. W zimne dni to będzie On Guard, może być też goździk lub dzika pomarańcza. Do użytku wewnętrznego polecam olejki doTerra. Firma dba o najwyższą ich jakość i dopuszcza większość z nich do użytku wewnętrznego. Bada też każdą partię produktów pod względem czystości i składu, co potwierdza certyfikatem jakości CPTG. Jeśli jeszcze nie masz olejków doTerra, a chcesz je wypróbować, napisz do mnie wysyłając wiadomość prywatną przez profil na IG.
Do takiego sposobu picia siemienia lnianego przekonywałam się latami. Najpierw próbowałam robić napój z całych ziarenek, ale ta galaretka była dla mnie najtrudniejsza do spożycia. Jednak kiedy nie mam czasu na mielenie i potrzebuję szybkiego nawilżenia gardła, to też tak wypijam. Forma mielona siemienia jest już łatwiejsza do przełknięcia, choć przyznaję, kolor nie zachwyca. Cały czas jednak mam w pamięci, jak bardzo siemię pomogło mi wiele razy. Działa jak balsam. Także na gardło i głos, którym pracuję na co dzień.
Mam nadzieję, że gdy zauważysz korzyści z picia siemienia lnianego, to u Ciebie pójdzie to szybciej niż u mnie. Powodzenia!

Magda Tomczyk – specjalistka w zakresie dietetyki, konsultant Wellness Advocate doTerra